Hej! Dopiero zaczynam, więc uwagi mile widziane, w końcu chcę aby moje opowiadanie wyglądało jak najlepiej. Opowiadanie jest oczywiście o Lokim ^^ Proszę o komentarze, ponieważ dzięki nim wiem, że nie piszę tylko dla siebie. Dedykuję to Zuzi, Oli i Oliwii :*
Asgard
24.11.2013 r.
Do sali tronowej wszedł Loki zakłuty w kajdany. Spojrzał na Odyna, Thora
i Friggę. Widział w ich oczach rozczarowanie, przyzwyczaił się do tego
spojrzenia. Kłamca zauważył, że ich rozczarowaniu towarzyszył smutek i
żal. Czemu patrzyli na niego w ten sposób? Rozumiał, że znowu ich
zawiódł, ale czemu byli smutni? Czuł, że dzieje się coś złego.
-
Loki - odezwał się Odyn - spaliłeś wioskę niedaleko naszego zamka.
Zdajesz sobie sprawę ile osób zgineło?! - podniósł głos - Zabiłeś już
setki osób, lecz teraz nie zakończy się to na więzieniu. Nie była to
łatwa decyzja, lecz nie miałem innego wyjścia. Musisz zapłacić za śmierć
innych swoją śmiercią. - przy tych słowach Frigga załkała, a Loki
poczuł ból w sercu.
- Jak to? Mam zginąć? Czy on naprawdę chce mnie
zabić? - myślał sobie w duchu - Muszę uciec. Nie mam innego wyjścia.
Jeśli mnie złapią i tak wyjdzie na to samo.
- Ojcze nie ma innego
wyjścia? - spytał nagle zatroskany Thor. Nie chciał, aby jego brat umarł.
Kochał go, mimo że ten chciał go zabić.
- Obawiam się, że nie.
Jednak pomyślę czy dałoby się ukarać go inaczej. - powiedział
Wszechojciec - Już wiem, jednak to nie będzie takie proste. Cofniemy
czas, lecz zamiast zabrać cię do Azgardu, zostawimy na Ziemi. Ciągle będziesz posiadał swoją moc, lecz będzie pojawiać się ona wolno i sam dowiesz się, że takową posiadasz. Thor,
Frigga i ja będziemy pamiętali o tobie, lecz ty o nas nie będziesz
pamiętał. Zostaniesz wychowany przez ludzi. Będziemy musieli przeżyć wszystko
jeszcze raz, ale nie będziemy wiedzieć co się wydarzy. Być może po
jakimś czasie zabierzemy cię z Midgardu do nas. Mamy godzine, aby sprowadzić cię na Ziemię. Lecz tak jak mówiłem, nie
jest to prosta sprawa. Będziemy musieli urzyć ogromnej ilości energii, aby przenieść się w przeszłość. Zrobi to Thor, ponieważ to on
chciał uratować brata. Ruszajmy w drogę. - powiedział i podążył do
piwnicy. Za nim szli Loki, Thor i Frigga. Kiedy dotarli na miejsce
zobaczyli wielką wajchę, która miała cofnąć ich w czasie. Frigga i Thor
pożegnali się z bratem, który posmutniał. Thor
podszedł do maszyny i urzył swojej siły aby ją uruchomić.
Teleportowali się. Mieli godzinę na przeniesienie Lokiego do krainy
ludzi. Kiedy Odyn wziął chłopca i kazał im wyruszać, Thor usłyszał płacz. Nieopodal zobaczył dziecko. Była to dziewczynka, ale nie
wyglądała jak Lodowy Olbrzym. Jej skóra nie była błekitna tylko srebrna,
a oczy nie były czerwone tylko jaskrawo niebieskie. Nagle na jej czole
pojawił się napis ,,Mara'', a na ręce jakiś symbol. Thor zrozumiał, że ,,Mara'' to imię dziewczynki.
Chłopak wziął dziecko na ręce i zaniósł do ojca prosząc go, aby uratował
i ją.
-Zgoda, ale nie wiemy jak ma na imię. - oznajmił Wszechojciec.
- Ma na imię Mara. Kiedy do niej podszedłem to imię pojawiło się na jej czole, a na ręce pojawił się pentagram*. - wyjaśnił Thor
-Niepokoi mnie to. Szczególnie, że nie wygląda jak Lodowy Olbrzym. Wygląda na córkę Lodowego Olbrzyma i Ognistej Olbrzymki, choć to mało prawdopodobne, gdyż te dwa światy walczyły ze sobą. Ale
zabierzmy ją również, będzie wspierała Lokiego. Lepiej Już lećmy. Czas
nam ucieka.
Thor, Odyn i Frigga przenieśli się do świata ludzi.
Położyli dzieci przed domami i przypięli do nich karteczkę z imieniem,
następnie zadzwonili do drzwi i zniknęli. Czas się skończył, Thor znowu
był dzieckiem, a mały, pełny tajemnic Loki i przesłodka Mara zostali
przygarnięci przez ludzi.
*Pentagram to prastary symbol magii, oznaczający pięć żywiołów (powietrze, ogień, woda, ziemia i dusza) Wygląda on tak:
No to tyle. Mam nadzieję, że się wam podobało ;)